po 3 miesiącach na bezrobociu
Panie i Panowie... przed zimą udało się zalać strop. Ale po kolei!
Przez ostatni miesiąc zrobiłem kilka rzeczy, mianowicie zainstalowałem zbiornik na ścieki (10m^3) i deszczówkę (4m^3) do tego szachty na hydrofor a przy okazji Pan Mirek obkopał mi dookoła dom, tak, żeby można było położyć opaskę styrodurową. W projekcie były płyty o długości 100 cm i grubości 6cm, ale nie mogłem trafić takowych, więc położyłem 125 cm długości i 8 grubości. Budynek na pewno nie przemarznie od dołu, w ogóle nie przemarznie:)
Kilka zdjęć z tych operacji:
Następnym etapem przed stropem było wymurowanie ścianki nośnej koło schodów oraz wylanie słupa, ponieważ nie opłacało się murować ściany z pół pustaka. Murowany został na zaprawę cementową- temperatury były bliskie 0 a klej do pustaków można używać od 5 stopni C. Do zaprawy została dodana domieszka przeciwmrozowa. było tak zimno że musiałem sobie zrobić namiot.
Wrzucanie belek trwało kilka godzin w 4 osoby na spokojnie. Wrzucanie garów (czyli pustaków teriva) też szybko, bo w 2 dni obskoczyliśmy 90% stropu. Ale docinki, stemple i zbrojenie trwało trochę więcej. Zwłaszcza, że nie nie codziennie dało się coś robić ze względu na pogodę.
Jeszcze w tak zwanym międzyczasie nastąpił nagły atak zimy. Żeby mieć szansę na zalanie stropu musiałem się pozbyć jak największej ilości śniegu ze stropu, ponieważ zalewanie betonu na śnieg jest niemożliwe a sama odwilż nie roztopiłaby 15 cm śniegu.
Jutro nakrywam strop folią budowlaną i grubą plandeką. Wstawiam piec typu koza i będę cisnął z instalacjami. Na pierwszy rzut idzie instalacja wodna z rurek PP. Zgrzewarkę właśnie zamówiłem na allegro.
A taką zajebistą kozę trafiłem na złomie za ćwierć liścia:) Jak przeżyje budowę to się ją odpicuje i postawi w salonie:) Hłehłe.
Przez ostatni miesiąc zrobiłem kilka rzeczy, mianowicie zainstalowałem zbiornik na ścieki (10m^3) i deszczówkę (4m^3) do tego szachty na hydrofor a przy okazji Pan Mirek obkopał mi dookoła dom, tak, żeby można było położyć opaskę styrodurową. W projekcie były płyty o długości 100 cm i grubości 6cm, ale nie mogłem trafić takowych, więc położyłem 125 cm długości i 8 grubości. Budynek na pewno nie przemarznie od dołu, w ogóle nie przemarznie:)
Kilka zdjęć z tych operacji:
Zbiornik 10m^3
Zbiornik 4m^3 wykopany w najniższym punkcie działki. Do niego jest doprowadzona rura z rynny dachu. Będzie też zbierał wodę z całej działki podczas długotrwałych opadów, kiedy ziemia nie będzie już w stanie wchłaniać wody.
Tutaj będzie sobie hałasował hydrofor, dopóki nie powstanie garaż z piwnicą.
Wstępny szkic schodów
Namiot z plandeki został wyposażony w grzejnik i światło
Wrzucanie belek trwało kilka godzin w 4 osoby na spokojnie. Wrzucanie garów (czyli pustaków teriva) też szybko, bo w 2 dni obskoczyliśmy 90% stropu. Ale docinki, stemple i zbrojenie trwało trochę więcej. Zwłaszcza, że nie nie codziennie dało się coś robić ze względu na pogodę.
Jeszcze w tak zwanym międzyczasie nastąpił nagły atak zimy. Żeby mieć szansę na zalanie stropu musiałem się pozbyć jak największej ilości śniegu ze stropu, ponieważ zalewanie betonu na śnieg jest niemożliwe a sama odwilż nie roztopiłaby 15 cm śniegu.
Po "łopatowaniu"
Po "wymiataniu"
Zbrojenie ścian kolankowych i szczytowych muszą być połączone z wieńcem stropu.
Instalacja kanalizacyjna, oczywiście nie w całości.
Belka z prętów 12mm będzie trzymała całe schody.
Większe szpary między garami uszczelniłem pianą PUR. Tak jechałem po keramzycie, że aż mi się kalamitka z pistoletu starła....
Zalewanie trwało jakieś 2 godziny. poszło 7m^3.
Jutro nakrywam strop folią budowlaną i grubą plandeką. Wstawiam piec typu koza i będę cisnął z instalacjami. Na pierwszy rzut idzie instalacja wodna z rurek PP. Zgrzewarkę właśnie zamówiłem na allegro.
no to widzę że opłacało się pójść na bezrobocie. w 3 miesiące taki stan i zero kosztów związanych z robocizną..
OdpowiedzUsuńpodejrzewam że jestem na plusie:)
UsuńNo i jedziemy dalej z tematem. Niech praca wre!
OdpowiedzUsuńhttps://el-san.pl/
Super napisane. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńCzy zbiornik na ścieki i deszczówkę został użyty ze względu na chęć zachowania "pasywności" domu czy z konieczności (brak doprowadzonej wody i ścieków?). Czy z oszczędności?
OdpowiedzUsuńco do ścieków to nie było innego wyjścia a co do deszczówki to racjonalna gospodarka zasobami darmowymi:) lepiej mieć deszczówkę w zbiorniku niż błoto dookoła
UsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA nie lepiej beton na zalewanie stropów wziąć z betoniarni? Wtedy z betoniarki z pompą do betonu o wiele szybciej się je zalewa. Co o tym sądzicie?
OdpowiedzUsuńhttps://ciepiela.eu/pompy-do-betonu-sermac
Ładnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń36 yrs old Administrative Assistant IV Bernadene Baines, hailing from Dauphin enjoys watching movies like Nömadak TX and Cycling. Took a trip to Tyre and drives a De Dion, Bouton et Trépardoux Dos-à -Dos Steam Runabout "La Marquise". link
OdpowiedzUsuńgratulacje!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jak dokładnie dokumentujesz poszczególnie wykonane prace.
OdpowiedzUsuńWszystko doskonale wygląda
OdpowiedzUsuńSuper wnętrza
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńRelacja jest bardzo szczegółowa.
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńTen czas zdecydowanie nie był straconym czasem.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńCiekawy i inspirujący wpis
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje
OdpowiedzUsuńWartościowe informacje
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie szczegółowe relacje jak ta.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńNiezwykle interesujące są te informacje.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńW tym wpisie znajdują się wszystkie najważniejsze informacje.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje
OdpowiedzUsuńWszystko zostało bardzo dokładnie opisane. Świetna relacja
OdpowiedzUsuń